Namiot dachowy Ikamper X- Cover. Szczera recenzja po roku od zakupu.

Minął już rok odkąd kupiliśmy wymarzony namiot dachowy Ikamper X-Cover. To dobry czas, aby podzielić się swoją opinią nie tylko, co do tego konkretnego modelu ale także co do użytkowania namiotu dachowego w ogólności.

Kiedy i jak długo korzystaliśmy z namiotu dachowego:

Użytkowanie zaczęliśmy w kwietniu zeszłego roku.

O naszych wrażeniach z pierwszej nocy poczytasz we wpisie: Namiot dachowy. Pierwsza noc – nasze wrażenia.

Zaczęliśmy od krótkich wypadów weekendowych m.in. na Podlasie, w Bory Tucholskie, nad Bałtyk, a na długi weekend czerwcowy wybraliśmy się nawet do Czech. Latem ruszyliśmy w 5 – tygodniową wyprawę na Bałkany przez Słowenię, Chorwację, Czarnogórę aż do Albanii. W czasie tej podróży ok 3/4 czasu spędziliśmy śpiąc pod namiotem, na resztę nocy wybraliśmy hotel. W planach mieliśmy użytkowanie namiotu jeszcze jesienią ale plany skutecznie pokrzyżowały nam a to paskudna pogoda, a to przeziębienie. Zimą z namiotu nie korzystaliśmy.

ZALETY

łatwość rozkładania

Minutka, dwie i namiot stoi gotowy do spania, potrzeba kolejnych 2-3 minut aby zamontować wszystkie pałąki w oknach;

łatwość składania

5 minut, no może 7 i namiot złożony, można ruszać. Większość z tego czasu zajmowało odpowiednie ułożenie rzeczy w środku, aby można je było w zamkniętym namiocie zostawić.

wygoda

Pisałam już o tym wcześniej, komfort spania w namiocie dachowym jest o niebo wyższy niż w tradycyjnym. Jest to zasługa oczywiście materaca, który znajduje się w dachowcu. Ikamperowskie materace są nieco twarde i wiem, że wiele osób wymienia je na bardziej miękkie lub nawet na maty samopompujące, jednak nam w zupełności wystarczały. W środku jest naprawdę dużo miejsca. Trzy osoby mieszczą się “na spokojnie” i do tego jest jeszcze sporo luzu. W deszczowy dzień albo podczas zmasowanego ataku komarów odpalaliśmy w środku planszówkę.

pakowność

Okazało się, że namiocie możemy nawet sporo zamknąć. Do środka weszły nam 3 śpiwory, dwie poduszki, zestaw trzech “pidżam”, niewielka lampka oraz składany box, który pomagał utrzymać porządek w namiocie. Przy takim zestawie umieszczonym środku drabina nie mieściła się już wewnątrz i lądowała w bagażniku. Niemniej jednak brak konieczności codziennego zwijania/rozwijania śpiworów to gigantyczna oszczędność czasu.

właściwości termiczne

W takim namiocie jest zdecydowanie cieplej niż w namiocie tradycyjnym. Mi komfortowo spało się tak od 6-8 stopni ale ja jestem straszny zmarźlak, przy czym na chłodniejsze noce (te poniżej 10 stopni) zakładaliśmy specjalną docieplającą podpinkę.

Rzeczą, która okazała się zbawieniem w czasie upalnych bałkańskich nocy, jest możliwość całkowitego zdjęcia tropiku z namiotu i spania praktycznie pod samą siatką (nie wiem czemu nie zrobiłam zdjęcia, przy najbliższej okazji nadrobię i uzupełnię wpis).

bezpieczeństwo

Śpiąc w zwykłym namiocie na bardziej uczęszczanym kempingu, nie znosiłam tego uczucia gdy ktoś chodził mi obok głowy. Tu tego problemu nie ma. Znacznie mniejszy jest też problem wszelkiego rodzaju robactwa – wszystkie niewielkie ziemne żyjątka mają daleką drogę do mobilnego domu. Nie trzeba też się obawiać niedźwiedzia ale tylko brunatnego bo dla czarnego drabina nie jest żadną przeszkodą.

WADY

hałas

No cóż, ameryki nie odkryję jeśli powiem, że namiot dachowy nie ma żadnych właściwości dźwiękoszczelnych. Jednak jest jedna rzecz, która może waszą noc przemienić w koszmar, a mianowicie wiatr. Oczywiście nie piszę tu o delikatnym wietrzyku ale mocniejsze podmuchy dostają się pomiędzy tropik a wewnętrzną warstwę namiotu generując naprawdę głośne dźwięki. Młodemu to zupełnie nie przeszkadzało, ale ja z Łukaszem zaliczyliśmy kilka nieprzespanych nocy. Osobiście uważam, że to największa wada namiotu dachowego.

Kupując taki namiot musicie też wziąć pod uwagę, że jego konstrukcja jest wytrzymała na wiatr tylko do pewnego momentu więc przy dużych porywach możecie być zmuszeni do jego złożenia. Nam taka sytuacja zdarzyła się raz.

zamek błyskawiczny

Po złożeniu Ikamper X-cover “dopina się” na zamek błyskawiczny. Ten element konstrukcyjny od samego początku budził moje największe obawy. Niestety, jak się okazało, słusznie. Podczas letniego wypadu nie wiadomo kiedy straciliśmy dwa sąsiadujące ze sobą ząbki. Od razu dodam, że nie przeszkadzało to zbytnio w zamykaniu namiotu. W miejscu bez ząbków trzeba było bardziej uważać, żeby zamek “nie wypadł” ale to tak naprawdę tyle.

Oczywiście od razu zareklamowaliśmy wadliwy element. Proces reklamacyjny przebiegł bardzo sprawnie. Kontakt ze sprzedającym był wzorowy, zostaliśmy poproszeni o przesłanie zdjęć uszkodzenia i numeru seryjnego namiotu. To wystarczyło, żeby otrzymać część zamienną (cały fartuch z zamkiem błyskawicznym). Nie mogę napisać czy wymiana należy do łatwych bo jeszcze tego nie zrobiliśmy i pewnie w najbliższym czasie nie zrobimy.

ograniczona mobilność

Domyślam się, że niejedna osoba z zaciekawieniem uniesie brew, czytając o ograniczonej mobilności bo przecież namiot na dachu reprezentuje właśnie wolność nieograniczonego przemieszczania się. Ale jednak … nie do końca bo ilekroć chcecie gdzieś podjechać autem to musicie cały biwakowy majdan zwinąć. Najgorzej jest jak już się rozbijecie, wyciągnięcie zimne piwko i już macie macie zamiar upić odrobinę schłodzonego bursztynowego trunku i przypominacie sobie o tym, że zapomnieliście zrobić zakupy, a najbliższy sklep jest 20 km dalej …. pozostaje Wam albo przeżyć do rana na piwku albo złożyć obozowisko i pojechać do tego przeklętego sklepu kląc w myślach na własne gapiostwo.

Jeśli lubicie rozbijać kilkudniowe obozy i dojeżdżać do okolicznych atrakcji autem to namiot dachowy nie jest dla Was najlepszą opcją.

Inne istotne rzeczy

  • namiot dachowy do lekkich nie należy. Zapomnijcie o samodzielnym montażu, do tej roboty konieczne są przynajmniej dwie osoby!
  • jeśli nie macie zamiaru wozić go na dachu przez cały roku musicie wygospodarować trochę właściwego miejsca na przechowywanie, a małe to, to nie jest;
  • na wielu forach spotkałam się z problemem skraplania wody pod materacami. My praktycznie tego nie doświadczyliśmy. Jeśli skraplanie występowało to miało miejsce na “suficie” pomiędzy namiotem wewnętrznym a tropikiem. Nie było to uciążliwe i zazwyczaj nie wymagało podejmowania czynności wysuszających;
  • namiot rozłożysz wszędzie tam gdzie da radę wjechać twój samochód ale żeby komfortowo spać samochód musi być wypoziomowany, co nie zawsze jest takie proste;
  • nasz model X-cover w tym roku został zastąpiony nowszym, z tego co widzę różnice są dość istotne np. nowy jest o ponad 20 kg cięższy.

Podsumowanie

Jesteśmy bardzo zadowoleni z zakupu. Dla mnie namiot dachowy to opcja idealna dla fanów biwakowania szukających nieco większego komfortu. Ja na dłuższy wyjazd pod namiot tradycyjny chyba bym już nie pojechała, a z namiotem dachowym taka wyprawa to prawdziwa przyjemność. Mając już jednak pewne doświadczenia za sobą, na pewno będziemy zwracać większą uwagę na prognozy pogody dotyczące możliwych podmuchów wiatru i unikać miejsc na nie szczególnie narażonych.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *